‘T’ – 8h
Ostatnie z cyklu pożegnań odbyło się w…Szafie.
Moi ludzie.
W tym Momencie zaczęło coś świtać – to już nie jest odległy pomysł z pogranicza fantastyki. To ma się wydarzyć za 8 godzin a ja na sakramentalne pytanie: „Jesteś już spakowany?”, ze stoickim spokojem próbując ukryć nienormalność tego stanu, odpowiadam ‘nie’. Kryzysową sytuacje kurczących się atrybutów mojej męskości, na sekundy przed panicznym ‘Pier..le – nigdzie nie jade!’, ratuje Master mówiąc:
„Podziwiam Cię….Ja nie miałbym jaj. Zazdroszczę ci tej wolności”.
Buziaki słodziaki...
OdpowiedzUsuńno wiec tak jak sie umawialismy, na miejscu haszysz i kokaine pakuj w mydlo, a marichuane ukryj w butelkach z szamponem. Paczki posylaj na szafe, nikt sie nie pokapuje. Oczywiscie nagroda podzielimy sie ;)
OdpowiedzUsuńpozdro 6 milionow!