sobota, 28 lutego 2009

Notatki na skrawkach pustych przestrzeni kolorowych kartek.

Wykorzystując nieliczne chwile wolnego czasu, jadąc w autobusach, robie notatki. To zapis wydarzeń, przeżyć i uczuć. Każdy kolejny dzień, kolejna godzina, kolejny kilometr, krok, niosą ze sobą nowe… Uczucie sprzed chwili, może w momencie zostać zatarte i zepchnięte w niepamięć przez to, które z upływającymi sekundami rozkwita…a czasem wybucha, warunkowane przez wszystko co mnie otacza, dotyka.
Wszystko zmienia się tak szybko. W jednej chwili z melancholii i smutku wpadam w radość i wiarę. Ze słabości w narkotyczną siłę i wytrwałość. Z ucieczki w pogoń….i z powrotem w zwątpienie. Staram się zamykać te emocje w wysychającym atramencie długopisu kupionego w mobilnym kiosku, chwiejnie przemierzającym kolejne przedziały rumuńskiego pociągu. Niestety zeszytów nie było w ofercie i jak dotąd, jakoś nie udało mi się żadnego nabyć. Dlatego improwizuje. Piszę na płachcie papieru pakowego z ukraińskiego mini marketu. Wpasowuje się w niezadrukowane skrawki kolorowych stron folderu reklamowego z agencji turystycznej w Bukareszcie i kartkach podebranych z recepcji „Sultan Hotel-u” w Istambule…na białych przestrzeniach stron polskiego Newsweeka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz