wtorek, 7 kwietnia 2009

"Bike to Darjeling"



03.04
Wyruszyłem z Delhi dalej na wschód w drogę do zielonego Darjeling.
Najważniejszym miastem w którym po drodze zatrzymałem
się na dłużej i gdzie obecnie przebywam, jest Varanasi.
Jedno z trzech najświętszych miast dla hindusów.
Celem osiągnięcia pośmiertnej Nirwany, przybywają tu
żeby umrzeć (chyba że nie zdążą, to przywozi ich rodzina)
i zostać spalonymi na stosie, nad brzegiem Gangesu.
Ale o tym później...a tymczasem...

Pierwszy nocleg w czymś przypominającym przystanek autobusowy.






Widać tutaj kawałek drogi, po której co chwile przejeżdżały wielkie,

groźne, głośne ciężarówki.Jednak przy poziomie zmęczenia jaki osiągnąłem,

mój słuch poszedł spać przede mną przez co ryczące silniki i huk toczących

się opon po asfalcie, nie stanowiły większego problemu.

Niestety komary nie podzielał mojego zapotrzebowania na sen.



Drugi nocleg – Allahabad. Klaustrofobiczny pokoik…

nawet przystanek był trochę większy....




...a w dodatku musiałem go dzielić ze skądinąd, całkiem
sympatycznym współlokatorem.







Dopadł mnie tutaj depresyjny dół.

Obok ciepłej wódki z plastikowej butelki,

Ten widok oraz rozmowa z wikarym przywróciła mnie

do stanu równowagi emocjonalnej.

…Jak trwoga to do Boga….albo w alkoholizm.






Katedra Wszystkich Świętych.
Jest to największa chrześcijańska katedra w Indiach,
I druga co do wielkości w całej Azji.


Spalone ciężarówki, przewrócone autobusy czy samochody wyglądające

jakby wjechały na minę przeciwpancerną są częstym widokiem po drodze.

Ten karambol był stosunkowo ‘świeży’ a jako że droga była częściowo

zablokowana, to postanowiłem się zatrzymać i zebrać dla Was kilka obrazków.







Nie zobaczycie tutaj policjantów kierujących ruchem, karetek pogotowia
ani straży pożarnej starającej się zneutralizować zagrożenie katastrofy
ekologicznej czy zminimalizować ryzyko wybuchu cysterny
z wyrwaną tylną
osią, pełnej płynnego gazu.



Jedyne czego można się spodziewać to kolejnej ciężarówki

zabierającej ładunek od tej, która nigdzie już dzisiaj nie dojedzie.




Wszystkie te zdjęcia dotyczą tylko jednego wypadku ;)


Zachodzące Słońce na moście nad Gangesem.



Do następnego razu Kochaniency ;)

2 komentarze:

  1. chopie! na cysternie z gazem jest flaga Pakistanu i ładna czacha z piszczelami, ja też bym się tego nie tykał nawet jakbym był strażakiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hardcor,to nawet rajd PK wysiada przy tym,pozdro ziom

    OdpowiedzUsuń